sobota, 7 czerwca 2014

# 283. Chleb domowy

,,hej, masz coś do jedzenia? jesteśmy z R pod Twoim domem" i tak rozdałam placki ziemniaczane, które miały być obiaem-niespodzianką dla rodziny dwóm delikwentom. potem długi wspólny spacer i kolejny gość zaciągnięty z ulicy- bo przecież chlebem co się samemu upiekło trzeba się pochwalić. szybka propozycja- noc filmów w kinie z grupą 10 osób- i znów się nie wyspałam. a dziś szybkie śniadanie i kolejna wycieczka: Targ Śniadaniowy, dużo jedzenia a potem międzynarodowe zawody w skokach przez przeszkody. bo przecież kiedyś byłam na wszystkich. i znów- z kimś. a przecież na jutro też plany mam, żyję, jestem, jestem wśród ludzi, jest (mi) dobrze

Domowy chleb żytnio-gryczany; serek wiejski z cytryną, awokado i makiem; groszek

chleb dokładnie ten sam co tu, tylko bez pieprzu i żurawiny ;)


27 komentarzy:

  1. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, czytając ten post. Bo przecież życie tylko jedne, warto czerpać z niego całymi garściami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze, że korzystasz z życia! Tak trzeba :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak trzymaj! Wśród ludzi na pewno lepiej, niż samotnie.
    Takie domowe chlebki to ja lubię :)
    Ach, ukradłabym Ci ten groszek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze to czytać! Powaznie. A tych targów coś się dużo porobilo ostatnio, czekam na relację.
    Jeju, kiedyś zajadalam się takim groszkiem prosto z tyczki, w ogrodzie dziadka. Smak nieporownywalny z niczym innym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uśmiech sam włazi na twarz przy czytaniu tego posta!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię mieć zapełniony grafik :) chociaż przyznam, że uwielbiam dni, w których mam cały dzień tylko dla siebie ;)

    Dzięki za ten sposób na twaróg. Taki tradycyjny już mi się przejadł, niestety, hah. Pokombinuję z tymi serniczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Domowy najlepszy <3
    Cudowny wpis, dający nadzieję.. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cóż, nic, tylko tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  9. takie szalone dni są najlepsze!
    nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę!
    i nawet nie wiesz jak się cieszę, że u Ciebie tak pozytywniee! :))

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja zazdroszczę takiego życia!

    OdpowiedzUsuń
  11. i ten groszek jedzony ze strączków, jak za dzieciaka w babci ogrodzie!

    OdpowiedzUsuń
  12. na takie pozytywne wpisy czekam ;) a i ten chlebek mnie kusi...można perzepisik? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nawet nie wiesz jak dobrze się czyta takie posty, kiedy wszystko w porządku i się układa ;) oby tak dalej! ;) a chleba możesz posłać bochenek ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. dobrze jest czytać takie pozytywne słowa :) narobiłaś mi ochoty na placki ziemniaczane! :<

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak miło to czytać :D
    A w śniadaniu wszystko co uwielbiam. Taki chleb, wiejski z awokado, groszek <3 Chyba i ja pod twój do przyjdę z zapytaniem o jedzenie ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie, że żyjesz i jest dobrze :)
    Genialnie wygląda to śniadanko. Niby prosto, ale wytwornie!

    OdpowiedzUsuń
  17. To sniadanie mnie kupiło :) Fajnie ze bylo miło :) Chlebek swietny :) !

    OdpowiedzUsuń
  18. No, i tak cudownie ma być! ;D
    Jej, nie pamiętam kiedy groszek jadłem ostatni raz - ponad dwa lata? :c

    OdpowiedzUsuń
  19. W końcu pozytywnie tutaj!
    A ten groszek strączkowy ostatnio zajadam w ilościach hurtowych, prosto z ogrodu. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Domowy chlebek rządzi :D Czy mąka gryczana jest w nim wyczuwalna ?

    OdpowiedzUsuń
  21. Pozazdrościć tylko takiego towarzystwa <3
    Przepis na ten cudowny chlebek będzie ?
    Ja dziś nie groszek a fasolkę szparagową sobie kupiłam, ale na te warzywo też czekam :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. cudnie się czyta. a groszek to najwspanialsza rzecz lata, nawet przebija czereśnie i poziomki

    OdpowiedzUsuń
  23. Groszek? Groszek? Oddawaj! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Porywam groszek!
    Fajnie, że jest Ci dobrze ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Aż czuję jego cudowny zapach :)

    OdpowiedzUsuń