i mam zamówienie na obraz. whoop whoop
Gruszki z szałwią pod ciastem z ciecierzycy, płatki migdałów
trochę tęskno było za śniadaniem parzącym język, a ferie (= jedzenie śniadania o 10) dają spore możliwości
i nieskromnie dodam, że smaczne te możliwości
1/2 małego jaja
łyżka mąki
gruszka
płatki migdałów
słodzidło, sól, listki szałwii (u mnie- suszona)
ciecierzycę, jajo i mąkę miksujemy na gładką (!, warto poświęcić temu trochę czasu, kawałki niezmiksowanych strączków nie są fajne), słodzimy wedle uznania, dodajemy szczyptę soli. piekarnik rozgrzewamy do 200'C.
gruszkę kroimy w kostkę i mieszamy z poszatkowaną szałwią. wykładamy na dno kokilek i przykrywamy warstwą ciasta. całość obsypujemy płatkami migdałów.
pieczemy ok. 40min., z czego 10 ostatnich- na najwyższej półce piekarnika, z włączoną górną grzałką.
Zamieszkaj ze mna, te gruchy to strzal w 10
OdpowiedzUsuńHeh, ciecierzyca to już stanowi chyba nieodłączną część moich kolacji xd
OdpowiedzUsuńJak ja niesamowicie żałuję, że mi szałwia rok temu nie wyrosła T_T
tak pięknie je podałaś, że szkoda byłoby mi naruszać ich niesamowicie delikatną strukturę.. :)
OdpowiedzUsuńobraz? pochwalisz się efektem końcowym? czasem warto jest zaufać właśnie sercu, nie rozumowi, bo to właśnie to, co płynie z zewnątrz daje nam szczęście:)
Gruszki... taaak, to dobre musiało być :)
OdpowiedzUsuńW życiu tyle dróg się nie chce przeciąć, ale chyba nie może być zbyt pięknie, bo nie było by równowagi. (ale gdzie ta równowaga?)
To mi przypomniałaś, jak dawno nie jadłam ciecierzycy. Kupuję ją już chyba od 2 miesięcy (?) no i nadal jej nie mam.
OdpowiedzUsuńA co do obowiązków i powinności wypierających zainteresowania, to w tym roku postanowiłam z tym walczyć. Na razie 1:0 dla mnie, zapisałam się na tańce i nie ma wymówki 'że do szkoły/na olimpiadę' trzeba coś zrobić. I wiem, że mamy trochę inną sytuację, bo jesteś jednak w klasie maturalnej, ale chyba zawsze da się wygospodarować chociaż godzinkę. No w każdym razie - nie daj się ;)
Gruszki z szałwią... Brzmi bardzo świeżo i apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńKierowanie się rozumem a nie sercem... W dzisiejszych czasach niestety tak trzeba, aby jakoś żyć.
http://poranny-talerz.blogspot.com/
deser rozkoszy!
OdpowiedzUsuńDawno nie tworzyłam nic z ciecierzycy. Chyba trzeba to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie! :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, ale najbardziej z całego wpisu zaciekawiła mnie wzmianka o obrazie- koniecznie się nim pochwal!
OdpowiedzUsuńlubię, gdy tworzysz tak pyszne pomysły na śniadanie - te kombinacje smaków :)
OdpowiedzUsuńuważam, że powinniśmy robić w życiu wszystko by pogodzić ze sobą obowiązki i pasje - bez żadnych wymówek! ja tego się trzymam, nie ma co odmawiać sobie przyjemności :)
idealne zdjęcia, idealne śniadanie, wszystko idealne!
OdpowiedzUsuńTo ciasto z ciecierzycy mi się bardzo podoba i w ogóle całość wygląda bardzo smakowicie :) Uwielbiam pieczone gruszki :P
OdpowiedzUsuńZachwycam się i nie mogę przestać.
OdpowiedzUsuńJa rozumiem, że ta 2 kokilka to dla mnie? ;)
OdpowiedzUsuńFajne wykorzystanie ciecierzycy.
OdpowiedzUsuńTaki ból jest najgorszy, tyle wspaniałych rzeczy chciałoby się robić, a finanse i inne blokady nie pozwalają na spłnianie marzeń :'(