sobota, 27 września 2014

# 333. Pumpkin time

zabawne wnioski: nieważne, ile godzin śpisz, a to- jak ciężko pracujesz. rok temu notorycznie spałam 5h dziennie i nie czułam przykrych konsekwencji. teraz udaje mi się wyłuskać 7h na sen, a nie jestem w stanie funkcjonować z tytułu ,,ciężkiej i nieprzerwanej pracy umysłowej" w godzinach 8-22.

na weekend planów tysiąc. i w końcu w kuchni się zakręcę, bo tęsknię okrutnie za pichceniem a i dynia sama się nie zje. ambitne piekarnikowe plany- szykujcie się. no i rower- bo obiecuję sobie od czasów niepamiętnych

Dyniowo- orzechowe gofry z jabłkami, orzechami i miodem

robienie zakupów ,,my style": pojedź na chwilę do Sopotu, wróć wlekąc ze sobą najlepszy olej na świecie, hummus i 8kg dyni
a te gofry najlepsze są z zapieczonym parmezanem


22 komentarze:

  1. u mnie dziś podobnie, dyniowe gofry na śniadanie :)
    pracy na weekend mam sporo, ale jakoś sobie damy radę, bo kto jak nie my! prawda? :)
    dynią się możesz podzielić, uwielbiam ją!

    OdpowiedzUsuń
  2. Te gofry wyglądają idealnie, a z tym parmezanem byłyby zawodowe!

    OdpowiedzUsuń
  3. Racja, dynię ktoś zjeść musi ;)
    Niestety, już dość chłodno jak na rower :c

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja miałam rower w planach, ulewa za oknem jednak skutecznie stłumiła chęć pedałowania w zarodku. Aż tak zdesperowana żeby jeździć w deszczu jeszcze nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, jaki to olej? :P W Gdyni to już sklepów nie ma z dobrymi rzeczami, ze cię do Sopotu wygnało :P
    Gofry zwłaszcza z tym parmezanem musiały być cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lniany najlepszy nieśmiertelny! w Gdyni nie ma targu śniadaniowego i to było zasadniczą różnicą ;)

      Usuń
  6. Tam gdzie jesienne smaki, tam i ja. Świetne są te gofry :)
    A z tym snem mam tak samo. Dla mnie doba ma stanowczo zbyt mało godzin. Tyle bym chciała zrobić, a czasu nie starcza. Potem sił też, bo okazuje się, że za mało snu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglądają idealnie :)
    Też zauważyłam tą dziwną anomalię ze snem, mi czasami po mniejszej ilości snu nawet lepiej się funkcjonuje xd

    OdpowiedzUsuń
  8. natchnęłaś mnie do wyjścia na rower! zaraz się ubieram i wychodzę :)
    a o dyni w żadnym wypadku zapomnieć nie można!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcia są coraz piękniejsze, genialny klimat! A takie gofry z parmezanem - to by była bajka... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te gofry to kwintesencja jesieni. Choc ja dzis kupilam poziomki i maliny, by nie utonac w tej cynamonowe j melancholii ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Te suszki od razu mi przywołują wspomnienia z gimnazjum i liceum...To chyba były nasze (nauczycieli w sumie też) ulubione elementy martwej natury. Uwielbiałam je malować :D
    Takie gofry obowiązkowo muszę tej jesieni spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądają mega apetycznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. i u mnie dziś gofry ale Twoje to zdecydowanie wygrywają! :))

    OdpowiedzUsuń
  14. zdecydowanie dyniowe, korzenne gofry kojarzą mi się z jesienią, a Twoje wyglądają idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sfera jesieni najkonkretniej dająca po zmysłach- kuchnia, ach, ta kuchnia ♥
    Post schrupany bez resztek :3 Pozdrawiam i słodkich snów życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. dzisiaj wszędzie gofry ;) to chyba czas, żebym też i ja spróbowała je zrobić ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja teraz sypiam po 3-4 godziny i muszę tego zaprzestać jak najszybciej bo czasami czuję się w szkole jak zwłoki ;__;

    OdpowiedzUsuń
  18. oo kurcze. wygladają wspaniale i juz wyobrazam sobie jak smakowaly z tym parmezanem <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale pychota, ten smak to oznaka jesieni :)

    OdpowiedzUsuń