jestem, zwolniłam się, jest dobrze. nie żałuję. kojarzycie filmy, gdzie ktoś podejmuje jakąś ważną, zaskakującą decyzję i odchodzi podskakując i szeroko się uśmiechając (wtedy na ogół wchodzą napisy końcowe)? chyba takim kimś właśnie jestem. nie będę się zagłębiać w szczegóły- szef za dużo kręcił, godzin było mniej niż być miało, a ,,główna dowodząca" (samozwańcza, rodzinka szefostwa, więc jej wolno)...- powiedzmy, że nie przypadłyśmy sobie do gustu, a spędzenie 2 miesięcy w jej towarzystwie chyba za dużo nerwów by mnie kosztowało. na horyzoncie nowe możliwości, jutro się wszystkiego dowiem. najwyżej już w tym roku pozwiedzam świat. YOLO- czy jakoś tak
Owsianka a'la snickers
czekoladowa, z daktylowym ,,karmelem", masłem orzechowym i prażonymi arachidami
nie spodziewałam się, że naprawdę mi zasmakuje. mocno słodka dzięki ,,karmelowi" z daktyli, mocno słona dzięki porządnej dawce soli. kremowa od żółtka wmieszanego w płatki.
karmel z daktyli <3 i tu mnie masz! taką owsianką podbiłabyś moje serce :D
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że dobrze się z tym czujesz :) teraz masz jeszcze przed sobą mnóstwo możliwości, także nic tylko korzystać z życia! :)
u mnie tez dizs owsianka!
OdpowiedzUsuńale z Twoją to nawet nie ma porówniania!
jeżeli miało to tak wyglądać jak piszesz, to podjełaś słuszną decyzję! :*
genialna ta owsianka! muszę taką zrobić! :D
OdpowiedzUsuńSnickers przy tej owsiance może się schować. Może powinni go nazwać "Baton a'la owsianka niimhe" ?
OdpowiedzUsuńPo co użerać się z wrednym babskiem :)
Mogę ci wysłać maila z moim książkowym dobytkiem jeżeli chciałabyś się nim zaopiekować, uratował moje licealne lenistwo <3
UsuńTrafiłaś tym snickersem w samo sedno! Prosto w moje serducho... nie, w żołądek... no w oba! :D Genialna!
OdpowiedzUsuńJeśli miałaś się z tym źle czuć, to dobrze, że zrezygnowałaś :)
Genialna, ,jadłam kiedyś w podobnych smakach i naprawdę mi smakowała :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że zrezygnowałaś ;)
OdpowiedzUsuńJeśli miałaś się tam źle czuć, to najlepsza decyzja. Ja ulotki też rzuciłam.
OdpowiedzUsuńno cóż, nie ma co się zmuszać do czegoś, co tak bardzo przeszkadza. jak się z tym lepiej czujesz, to okej. :)
OdpowiedzUsuńa owsianka brzmi i wygląda mega apetycznie, serio, zjadłabym taką bez wahania!
Dokładnie! I to uczucie wolności, kiedy rzuca się jakąś fatalną pracę :D
OdpowiedzUsuńNo i dobrze. I już nam tu narzekać nie będziesz.
OdpowiedzUsuńOwsianka świetna! Kocham, kocham snickersy, właśnie za tę sól z karmelem.
będę będę, niech no tylko do nowej się dostanę! >D
Usuńwspaniały pomysł na owsiankę :)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniała mi się Bridget Jones jak zwolniła się z pracy :D
no to, jednak wakacje? :) dobrze zrobiłaś, patrząc na zarys sytuacji pewnie postąpiłabym tak samo.
OdpowiedzUsuńtym karmelem daktylowym mnie dzisiaj kupiłaś *-*
Są dobre i lepsze decyzje, ty podjęłaś tą drugą. I prawidłowo, co się będziesz męczyła, mało to człowiek ma powodów do zmartwień żeby sobie kolejnych dokładać? Praca powinna być choć trochę przyjemna!
OdpowiedzUsuńZasłodzenie z rana gwarantowane! <3
OdpowiedzUsuńta owsianka jest jednym słowem ge-nia-lna! miłością do snickersa (jako batona) nie bucham, ale w twoim śniadaniu zakochałam się już po miniaturce (:
OdpowiedzUsuńto teraz wykorzystuj wakacje! najwidoczniej ta cukiernia to nie ta bajka ;))
Nie wykluczone, ze żałować pod koniec wakacji będą te, które harowały za darmo :P
OdpowiedzUsuńAle wiesz co... Na lody mnie zapraszałaś. Co teraz? ;D
Wiesz, że od dawna mam w planie podobną owsiankę ? :P
Niby można robić, ale uwierz życie w stresie powoduje irracjonalne wyobrażenia. Ja myślałam czasem, czy aby na pewno dobrze wybrałam w karcie odpowiedzi, czy dobrze zakodowałam, a najśmieszniejsze jakie miałam- czy rozprawkę na angielskim napisałam po angielsku :D A jak były jeszcze plotki o nieważnych egzaminach, małej zdawalności, to dopiero. Z tą pracą to różnie. U mnie w mieście mało ofert, a jak już to za marne grosze mnóstwo roboty. Ja miałam iść do kebaba. Jednak miałabym tam taką odpowiedzialność, że nie spałabym po nocach. Więc juz wolę to hostessowanie, gdzie dają więcej za godzinę.
OdpowiedzUsuńBtw. podaj mi błagam przepis dokładny na to cudo ze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńnamoczone przez noc daktyle zmiksowałam. płatki (50g) ugotowałam z solą i słodzidłem, dodałam żółtko i pogotowałam jeszcze ok. minuty. na koniec wymieszałam z kakao. orzechy ziemne podprażyłam.
Usuńpodgrzałam jeszcze raz owsiankę, wyłożyłam do miski, nałożyłam łychę masła orzechowego (żeby się rozpuściło), daktyle i orzechy. voila ;)
dzięki!
UsuńCudowne smaki. Chętnie bym taką zjadła :) Ponadto prezentuje się apetycznie :)
OdpowiedzUsuńJaka boska, zakochałam się w dzisiejszym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńsnickersa bardzo lubię, a na Twoje zdjęcie patrzeć nie mogę... bo ślinotoku dostaję ;p
OdpowiedzUsuńTa owsianka jeste GENIALNA przepraszam ale to ona mnie dzis najbardziej zachwycila jest boska *.*
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś smaka samym opisem... Tak prosto i rzeczowo to opisałaś, ale naprawdę zadziałało na zmysły :D Do tego zdjęcie i baja po prostu.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze zrobiłaś. Podziwiam Cię za odwagę i fajne podejście :)
karmel z daktyli mnie zaciekawił! wypróbować muszę :)
OdpowiedzUsuńDobrze zrobiłaś, nie można żyć w sprzecznosci z sobą.
OdpowiedzUsuńKocham Twoje śniadanie! <3
wygląda cudownie, na pewno w tym tygodniu wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńmam takie pytanie, na ile wystarcza Ci słoik masła orzechowego? bo nie mam pojęcia na jak dużo mogę sobie pozwolić ;p
zapraszam do mnie http://bakaliowy-swiat.blogspot.com/ ;)
Ciekawe połączenie, muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuń