Podsumowania brak, nigdy w tym dobra nie byłam. Może tylko krótko: czytając własne posty sprzed kilku miesięcy staję przed dylematem: śmiać się, czy płakać? (ok, te teraźniejsze też niejednokrotnie takie uczucia wzbudzają, już dzień po opublikowaniu)
Dyniowy muffin cynamonowy nadziany camembertem; orzechy pecan, popping
Gratuluję pierwszych urodzin bloga i życzę ci żeby było ich jeszcze więcej :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dyni. Moja ja już dawno skończyła swój żywot w zamrażalniku, ale pocieszeniem jest że za 3 - 4 miesiące znów będzie : D
Ten muffin wygląda jak słodka bułeczka :3
OdpowiedzUsuńGratulacje! Zostań tu jak najdłużej, bo uwielbiam Twoje śniadania (i Twoje posty zresztą też). :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dyni - ja moje zapasy już dawno wykończyłam...
o mamciu, boski jest!
OdpowiedzUsuńgratulacje :* mam nadzieję, że będzie ich jeszcze dość sporo, bo lubię tu zaglądać :)
pamiętam Twoje pierwsze wpisy i to, co w nich było zawarte... powiem tyle - mega postęp. Nawet nie tyle w zdjęciach czy śniadaniach (chociaż i tu jest duży progres), co w Tobie, przede wszystkim. Cóż, nie bez powodu lubię tu wpadać ;)
OdpowiedzUsuńsama jak patrzę na swoje wcześniejsze posty, to mam różne odczucia...ale to co było już za nami i najważniejsze, żeby teraz było już tylko lepiej i tego ci też życzę ;)
OdpowiedzUsuńpysznie uczczony rok świetnym wypiekiem! :)
dyniowy? zapachniało mi jesiennymi smakami! :)
OdpowiedzUsuńSkręca mnie z zazdrości za każdym razem gdy widzę coś dyniowego!
OdpowiedzUsuńnadziany camambertem, w życiu bym na to nie wpadła! i dynia, moja ulubiona dynia, zawsze nr 1
OdpowiedzUsuńGratuluję! Tylko żeby nie przyszło Ci do głowy stąd znikac, bo gdzie znalazłabym tak inspirujące pomysły na cokolwiek + ser?
OdpowiedzUsuńPS Przyznam, że dzięki Tobie tu trafiłam (albo Pam, możesz mnie zabić, ale nie pamiętam który blog był pierwszy). W każdym razie był to link z v. i cieszę się, że przetransferowałam się stamtąd tutaj. Tak, i ja potrafię wcisnąć wstawki o sobie pod czyjś jubileuszowy wpis ;) Ale to tak w ramach prezentu, mam nadzieję miłego.
A ja uważam, że to fajna sprawa, wrócić do starych postów. Tak samo jak stary pamiętnik przeczytać, stare zeszyty szkolne. Urocza sparawa, a ja chyba ostatnio nadużywam słowa 'uroczy' ;)
OdpowiedzUsuńja lubię czytać stare posty/pamiętniki/blogi. Czasem boli, ale daje nauczkę.
OdpowiedzUsuńSama prowadzę pamiętniki, więc wiem, jak to jest wrócić do siebie sprzed paru miesięcy i złapać się za głowę. Gdy policzki czerwienią się z zażenowania, łzy pchają do oczy lub uśmiech rozjaśnia twarz. Dobra rzecz :)
OdpowiedzUsuńGENIALNY muffin :D
OdpowiedzUsuńFajnie czasem wrócić do starych postów. Można się pośmiać, popłakać, ale pozytywną energię moim zdaniem to dodają :D
Żeby nadziać muffina camembertem?! No tego jeszcze nie widziałam. Pyszny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDynia i camembert? Chcę to!
OdpowiedzUsuńDynia i cynamon ? i to jeszcze w muffinie? Za dużo pysznych informacji do przetworzenia :D
OdpowiedzUsuńZ tymi uczuciami, to mam tak samo ... Ale z Twoimi "narzekaniami" mogę wytrzymywać w nieskończoność chyba ;D
OdpowiedzUsuńSto lat :P
Dużo rocznic ostatnio w blogsferze :D
OdpowiedzUsuńbyle do przodu, no matter w jakim tempie- byle się nie cofać.
OdpowiedzUsuńnadzienie z camemberta, to musiało być niebo, cudowności!
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci, rok to bardzo długo. Nie lada wyczyn. Dziękuję za wszystkie inspirujące śniadania! ;*
OdpowiedzUsuńJa dawne posty lubię przeglądać, choć tak dużo to ich nie mam.
Połączenie dyni i camemberta niezwykle trafiające w moje upodobania ;)
Gratulacje! Muffin wygląda rewelacyjnie:) Wszystko co z dynią jest pyszne:)
OdpowiedzUsuńOjejku ale super wyszło <3 Gratki uwielbiam do ciebie zagladac zawsze jest ten taki klimat <3
OdpowiedzUsuńhmm, a więc niebo to już tu? jeśli są tam takie dobroci, to zaklepuje miejsce (:
OdpowiedzUsuńNajlepiej nadziany muffin, serio, pierwszy raz coś takiego widzę!
OdpowiedzUsuńChoć od początku Twojego bloga nie śledzę, to i tak widzę ogromny postęp, zwłaszcza ostatnio. Mam wrażenie, że jest u Ciebie lepiej, więc nie pozostaje mi nic innego niż tylko życzyć 'oby tak dalej' :D
No i jak można sernika nie lubić ja się pytam! :o
Cudny muffin! Dyniowy, cynamonowy... i ten ser w środku :D
OdpowiedzUsuńSto lat dla bloga! :)
Gratulacje! Wiesz, przeglądałam twojego bloga i nie ma się czego wstydzić przy starych postach - poza tym, każdy jakoś zaczynał. Dziś u siebie do archiwum zajrzałam i reakcja nieco podobna: )
OdpowiedzUsuńDo śniadania - dynia + cynamon cudo (a ja nadal tylko raz słodką dynię jadłam, rety) i świetny pomysł z camembertem : )
Czemu nigdy nie dodajesz przepisów :c
OdpowiedzUsuń