Piękne i zapewne przepyszne, bo towarzystwo brzoskwini i camambert'a nie może być złe :) Uwielbiam jeść z towarzystwie, a z Wami mogłabym robić to codziennie :) :*
no tak, często u Ciebie serowo :) przepyszne to wasze wspólne gofrowanie! co jedne to smaczniejsze, a takie ciekawe smaki bardzo lubię i za brzoskwiniami już tak się stęskniłam.
Hm wiedziałam, że wymyślisz coś ciekawego. Brzoskwinie, ser, zioła? Brzmi super! Bardzo dziękuję za wspólne gofrowanie, miło jeść śniadania w takim towarzystwie :)
haha ale lepiej nie zmieniaj bo to tez tandetny, obciachowy znaczy :D
OdpowiedzUsuńchciałam to napisać ;)
Usuńhej, w takim razie perspektywa zmiany podoba mi się jeszcze bardziej!
Usuń+ za dystans :D
UsuńPomysł ze zmianą bloga mnie rozwalił ;)
OdpowiedzUsuńGofrów nawet już nie chwalę, ale ... czy Ty przypadkiem nie ominęłaś swoich 100 tys.? :P
w sumie widziałam, ale cóż miałam zrobić? na tło ustawić balony i confetti? :P
UsuńRozmaryn na słodko mnie urzekł, ciekawe jak by było z estragonem? ;) Pysznie u Ciebie - niezależnie od tego, czy Twoje poranki są chessy czy oat ;)
OdpowiedzUsuńPiękne i zapewne przepyszne, bo towarzystwo brzoskwini i camambert'a nie może być złe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeść z towarzystwie, a z Wami mogłabym robić to codziennie :) :*
no tak, często u Ciebie serowo :) przepyszne to wasze wspólne gofrowanie! co jedne to smaczniejsze, a takie ciekawe smaki bardzo lubię i za brzoskwiniami już tak się stęskniłam.
OdpowiedzUsuńWspólne śniadanka są najlepsze tak jak twoje gofry z quinoa
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność zrobić je i są pyszne *.*
o, cieszę się, poważnie!
UsuńW domu bardzo dobrze :) ! Twoja propozycja z quinoa jest super ♥
OdpowiedzUsuńHm wiedziałam, że wymyślisz coś ciekawego. Brzoskwinie, ser, zioła? Brzmi super!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wspólne gofrowanie, miło jeść śniadania w takim towarzystwie :)
hahaha zmień nazwę, zmień! say cheese :D świetne gofry, intrygujące :)
OdpowiedzUsuńE no co ty, czasem zdarzają się i owsianki. Zawsze można do owsianki wsadzić sera i wszyscy będą zadowoleni.
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd niekiedy (przeglądając te wszytkie blogi), że moja znajomość smaku potraw ogranicza się do pieprzu, bazylii... i tyle.
dobra, nie będę się milionowy raz publicznie zachwycać nad camembertem ze słodkim akcentem, choć w środku jednak ten zachwyt jest ;)
OdpowiedzUsuńziołowych nie jadłam, muszą byćkuszące :)
OdpowiedzUsuńi Ty wiesz przecież, że by mi smakowało ;D uwielbiam te serowe połączenia i dania, w których trudno określić czy są słodkie czy wytrawne ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zawsze może być cheesy, bo sery to ja uwielbiam wszystkie, a u Ciebie to jeszcze dodatkowo występują w świetnych zestawieniach :)
OdpowiedzUsuńP.S Dodałabyś przepis na obiad z #215? Wygląda pysznie, po składnikach się domyślam mniej więcej ale mogłabyś dopisać proporcje i co to był za sos?
już jest :)
UsuńDziękuję!
Usuńgofrów na wytrawnie jeszcze nie jadłam!
OdpowiedzUsuńziołowe muszą być na prawdę smaczne! :))
tak jak się do gofrów na wytrawnie przekonać nie mogę, tak myślę, że Twoja wersja by mi jednak odpowiadała :)
OdpowiedzUsuńCheesy-mornings, haha, coś w tym jest ! Ale trwaj w tym swoim serowym uzależnieniu, bo powoli zaczyna mi się to udzielać :)
OdpowiedzUsuńWytrawne gofry ? Czemu nie - Twoja wersja bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńWszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ! :)
OdpowiedzUsuńGofry widać, że pyszne :>
Jestem tym daniem oczarowana. Boskie ♥
OdpowiedzUsuńHah ta nazwa bloga troszkę by tu teraz pasowała ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam jakąś fazę na sery!
widać, ze gofry sie udały :D
OdpowiedzUsuńNiby na wytrawnie, ale ze słodkim akcentem. Połączenie ciekawe! :)
OdpowiedzUsuń