Bananowa pianka z cynamonem i szafranem; płatki owsiane, orzechy włoskie
na bol zebow idealne. a bola, bo rosna- podobno zeby madrosci (chcialo by sie!)
najpierw Natalia skorzystała z mojego pomysłu nieco go zmieniając, teraz ja z jej. współpraca się opłaca!
ask
najpierw Natalia skorzystała z mojego pomysłu nieco go zmieniając, teraz ja z jej. współpraca się opłaca!
ask
jedynie współczuć mogę, bo bólu zębów nigdy nie dostałam. trzymaj się!
OdpowiedzUsuńa śniadanie faktycznie idealne w tej sytuacji ;)
ps: nominowałam cię do LBA
UsuńBędzie dobrze :) sniadanko smaaczniutkiee ♥
OdpowiedzUsuńPyszna taka pianka! Przez rośnięcie zębów mądrości zgłupieć można z bólu, niestety.
OdpowiedzUsuńpyszna i owocna współpraca ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tam jakoś :*
Oj, ból zębów jest straszny :(
OdpowiedzUsuńAle śniadanko wygląda genialnie ;D
Ta bananowa pianka wygląda tak puszyście, tak delikatnie. Dla mnie idealna :D
OdpowiedzUsuńSmacznie smacznie, ale nie wygodniej byłoby z miseczki? ;P
OdpowiedzUsuńNie mam zębów mądrości... Tzn. mam ale tylko 2 i nie rosną :]
cudne smaków połączenie :)
OdpowiedzUsuńno popatrz, a moje mądrości coś wyrosnąć nie chcą, o czymś to musi świadczyć...
bananowa pianka pyszna musiała być! takie puszyste śniadanie na pewno wynagrodziło ci chociaż trochę ten okropny ból :)
OdpowiedzUsuńdodatek szafranu mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJejć, muszę spróbować ! Chyba to śniadanie skradło moje serce ;>
OdpowiedzUsuńOj tak zęby ''mądrości'' gdy rosną bardzo się przypominają ;)
OdpowiedzUsuńOj, łączę się w bólu... Ja umieram przez ząb już trzeci dzień :/
OdpowiedzUsuńŁadnie to wyglada, zabrzmi to strasznie ale masz ładny słoik :D Serio, u mnie w domu mają jakieś udziwnione albo kanciate a ten taki, no nie wiem, ładny po prostu;)
OdpowiedzUsuńTe 'puchy' ze słoika, które zwykle na uczelnię biorę, zwykle zazdrość innych wzbudzają niemałą. ;)
OdpowiedzUsuńDobra organizacja, zaciskamy zęby, mimo że obolałe... szeroki uśmiech i to przodu! :)
Skąd ja znam taki stan rzeczy :D Zęby mądrości? - zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńO znam ten ból. Choć moje się jeszcze nie wybiły. :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten puszek :)
bananowa pianka? brzmi pysznie, wygląda jeszcze lepiej, a smakuje? ... na pewno świetnie! :)
OdpowiedzUsuńMoja wydajność gwałtownie spadła przez brak słońca..
OdpowiedzUsuńA taki bananowy puch to idealny pomysł na śniadanie zwłaszcza dla takiej miłośniczki bananów jak ja :D
można prosić o link do przepisu? :))) nie mogę nigdzie znaleźć a wygląda zachwycająco!
OdpowiedzUsuńhttp://mysweetpathoflife.blogspot.com/2014/02/257-bananowy-tydzien-dzien-4.html
Usuńw mojej wersji zamiast ,,spodu" z gryki do masy po prostu wrzuciłam zalane wcześniej wrzątkiem płatki i uprażone orzechy włoskie :)
Wygląda cudownie! Już sobie wyobrażam, jak musiał smakować... Zdradzisz może, jak zrobiłaś to cudo? ;)
OdpowiedzUsuńMusi byc przesmaczne!
OdpowiedzUsuńszafran, na bogato!
OdpowiedzUsuń