dzisiejszy sprawdzian z biologii przypieczętował koniec nauki na ten rok (niestety nie szkolny) i mogę zaczynać świąteczny maraton, ten w kuchni. i doczekać się nie mogę. będziemy- bo, ja i mama- siedzieć całe dnie w ciepłej, pachnącej kuchni, słuchać radio i.. rozmawiać.
Naleśnik na mleczku kokosowym; ricotta wymieszana z domową konfiturą z płatków dzikiej róży i białą czekoladą
te naleśniki są najlepsze. serio
Geniusz <3 No aj też dzisiaj biologię pisałam ! Mam dość sprawdzianów ja , ja chcę wakacje :<
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie mleczko kokosowe i chyba wiem do czego je użyć! :)
OdpowiedzUsuńOj znam to, rozmowy z mamą w kuchni w świątecznej atmosferze - bezcenne :3
patrząc na nie, w to, że są najlepsze nie wątpię :)
OdpowiedzUsuńZ mleczka kokosowego bardzo delikatne wychodzą - leciutka ricotta jest do nich cudownym dodatkiem. Domowa konfitura z płatków róży! :) Jak to się robi - skąd wzięłaś płatki?
OdpowiedzUsuńuwielbiam połączenie ricotty i dżemu :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka za koniec nauki!
OdpowiedzUsuńO matko, rzeczywiście musiały być nieziemsko delikatne :)