Dodałam do niego sporo cynamonu, bo uwielbiam go w połączeniu z budyniem marchewkowo-pomarańczowym :)
Swoją drogą niedługo umrę na marchwiozę albo inną straszną chorobę, słowo daje. Od kiedy ,,odkryłam" cudowność świeżej, młodej marchewki dodaję ją niemalże wszędzie.
Ciastka:
- 40g twarogu sernikowego (w końcu wrócił do biedronki!)
- jajko
- 3 łyżki mąki/ otrąb/ zblendowanych płatków owsianych
Wszystko wymieszać i posłodzić. Do środka można dać dodatki (mi nie starczyło kcal na takie przyjemności ;)).
Powstałą masę wyłożyć łyżką do opiekacza (nie trzeba smarować czymkolwiek). Piec.. tyle, żeby się spiekło ładnie :). U mnie tym razem zajęło to 3 ,,cykle", po których obróciłam ciastka na drugą stronę i smażyło się jeszcze chwilkę.
Budyń:
- 100g marchewki
- 100g pomarańczy
- 200ml mleka
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- słodzidło
Marchewkę zblendować razem z pomarańczą. Mleko posłodzić i wstawić na gaz. Kiedy będzie ciepłe dodać marchewkowo-pomarańczowy mus. Kiedy mleko zawrze potrzymać jeszcze chwilkę na małym ogniu, po czym zdjąć, zblendować i ponownie podgrzewać. Do (ponownie) wrzącego mleka wlać rozrobioną w odrobinie mleka mąkę i mieszać do powstania budyniu
Już niecały miesiąc do koncertu na który czekam od.. 7miesięcy (?)!
Wybiera się ktoś może? :)
Jaki to twaróg sernikowy z biedronki? :)
OdpowiedzUsuńW takich pudeleczkach z presidenta :)
UsuńBudyń porywam, to zdecydowanie moje smaki! :D
OdpowiedzUsuńsernik z opiekacza -to jest genialne !! pysznie <3
OdpowiedzUsuńto już wiem, co zrobię jutro na śniadanie! :D koniecznie musisz założyć konto na bloglovin żeby po 30 czerwca można Cię było obserwować ;)
OdpowiedzUsuńo, dziękuję za przypomnienie, miałam to zrobić :)
UsuńJa miałam marchwiozę zimą, teraz mam... truskawkozę, bo bananozę mam od lat:p
OdpowiedzUsuń