i ktoś okrutnie pokrzyżował moje plany nie pójścia na studniówkę. no, podobno nieładnie jest odmawiać
Kasza jaglana pieczona pod ricottą i sezamem; jagody, tahini
bo lepiej się z rana nie da i bo zepsuta lodówka rozmroziła mi pół kilo jagód. nie śmiem narzekać
to wygląda wyśmienicie *.*
OdpowiedzUsuńrozpusta na całego! :)
OdpowiedzUsuńPięknie i smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPół kilo jagód... *.* Śniadanie wygląda nieziemsko!
OdpowiedzUsuńHmm... Kochana... do studniówki jeszcze troszkę czasu, może warto się rozejrzeć? albo iść solo?
Właśnie tu jest ,,problem", że już nie jestem zmuszona do pójścia solo więc ciężko będzie mi się wywinac ;)
Usuńchyba zmusiłaś mnie do rozmrożenia swoich jagód ;) na szczęście mam poporcjowane, więc wyciągnę tylko jeden woreczek, a resztę zostawię na zimę (chyba, że zamrażarka mi padnie ;p)
OdpowiedzUsuńJak nie masz co zrobić z tymi jagodami, to ja chętnie przyjmę :)
OdpowiedzUsuńA na studniówkę chyba warto iść. Co prawda ja mam do niej jeszcze dwa lata, ale nie zamierzam jej opuścić. Jeśli dostałaś już propozycję, to warto skorzystać :)
Nowy adres bloga: przepissnaszczescie.blogspot.com
Każda okazja jest dobra, żeby zjeść jagody :D
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że ktoś pokrzyżował Ci te plany, studniówka to na prawdę dobra impreza ;D
Pomogłabym Ci z tymi jagodami! :)
OdpowiedzUsuńJa Ci coś na temat studniówki mówiłam, ale kto by mnie tam słuchał :] Teraz tylko znaleźć odpowiednią sukienkę i nauczyć się dobrze odliczać do trzech :P
OdpowiedzUsuńto los Cię zaciąga na studniówkę, wiedz to :)
OdpowiedzUsuńTeraz wszyscy pozazdrościmy zepsutej lodówki, bo letnie owoce kocha chyba każdy! :)
OdpowiedzUsuńA ja na swojej studniówce nie byłam, jak widać można :)
OdpowiedzUsuńJagody? Oczekuj mnie w Redzie za kilka dni - wyjmuję już rower xD
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, że ktoś Cię zaprosił! ;)
OdpowiedzUsuńja mile wspominam samą studniówkę, dlatego nie narzekaj, idąc nic nie tracisz (poza wieczorem w domu), a może się okazać naprawdę fajnie. raz w życiu jest ten dzień, musisz na własnej skórze zobaczyć czy jest przereklamowany ;)
OdpowiedzUsuńteż bym nie narzekała, jagody chętnie bym teraz odmroziła i chyba to zrobię :)
OdpowiedzUsuństudniówka? myślę, że warto iść, tym bardziej kiedy człowiek nie ma na coś chęci czy nie jest do końca przekonany, zazwyczaj potem jest lepiej niż się wydawało :)
Fantastyczne zdjęcia! A pieczona kasza- niebo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jaglankę na słodko!
OdpowiedzUsuńObyś się jednak świetnie bawila ^^ :D
OdpowiedzUsuńo, podrzuć mi trochę jagódek, bo zjadłabym :) a z propozycji studniówkowej skorzystaj - polecam.
OdpowiedzUsuń