niedziela, 28 września 2014

# 334. Lunchbox, bo jutro poniedziałek

zgodnie z parokrotnymi życzeniami- powraca niedzielna seria lunchboxów. chociaż zauważam, że w blogosferze coraz ich więcej i teraz moje propozycje dość cienko wypadają wobec Waszych ,,obiado-pudełek" ;)

do zrealizowania dziesiątki zestawień, setki przepisów. brakuje mi gotowania, pichcenia, krojenia (ale zmywania mi nie brak wcale!). szkoda, że wypadłam nieco ze śniadaniowego obiegu. tym niemniej zarzekam, że czytam, że jestem. może i po cichu, ale wciąż jestem.

Sałatka z pieczonym burakiem, pasztetem z ciecierzycy, papryką i dressingiem musztardowym

duża garść mixu sałat (lub ulubionej zieleniny, rukola wyjątkowo pasuje)
średniej wielkości pieczony burak
kawałek pasztetu z ciecierzycy
papryczka (u mnie o średniej ostrości)
łyżka oliwy z oliwek
łyżeczka musztardy francuskiej
łyżka soku z cytryny

buraka i paprykę posiekać w plastry. pasztet pokroić na kawałki. oliwę, musztardę i sok połączyć i doprawić solą i pieprzem. wszystkie składniki dokładnie wymieszać


Fasolowo-awokadowe brownie z malinami
na deser

1/2 puszki czerwonej fasoli
1/2 jaja (lub całe)
2 łyżki dowolnej mąki
ok. 1/5 awokado (bardzo miękkiego!)
sowita łycha kakao
coś słodkiego- wedle uznania

fasolę przepłukać i odsączyć. wszystkie składniki zmiksować na gładką masę (i zrobić to dokładnie- znalezienie kawałka fasoli w wypieku zdecydowanie nie jest fajne). kokilkę wyłożyć papierem do pieczenia, wylać do niej masę i piec ok. 40min. w 180'C (warto przykryć ją folią aluminiową- dzięki temu ciastko nie wyschnie i będzie maziste, jak najprawdziwsze brownie!)


15 komentarzy:

  1. Ja porywam fasolowo-awokadowe brownie, totalnie w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam, absolutnie uwielbiam Twoje lunchboxy! I wobec beznadziejnego planu nadzianego okienkami na uczelni, deklaruję, że będę ściągać Twoje pomysły. :)
    Brownie równie apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. jak ty uważasz, że twoje lunch-boxy nie są tak pomysłowe jak inne to moje chyba powinny się schować gdzieś daleko, w Afryce! :D genialny pomysł! zarówno na obiad i na deser :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za zimnymi posiłkami, ale na takie brownie albo sałatkę (pasztet z ciecierzycy <3) zdecydowanie bym się skusiła ;) I jakie tam cienkie, masz świetne pomysły!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pfy, słabe lunchbox'y - błagam... :P
    Czy w tej sałatce nie ma czegoś jeszcze? Bo tak mi się coś wydaje... Tuńczyk? Zdemaskowany! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. co Ty wygadujesz, sa na równi z innymi :)
    a ciacho porywam *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciacho wiadomo musiało być pyszne, ale dla mnie pierwsze skrzypce gra dzisiaj sałatka. Ciekawe połączenie smaków i na pewno nie przejdę koło tego obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sałatka mi się bardzo podoba (no, może bez pasztetu), a brownie to brownie, więc wiadomo ; ) Od kiedy zmieniłaś się na 'Jar of milk' jeszcze nie komentowałam, ale melduję, że nowa forma jest super!

    OdpowiedzUsuń
  9. nie przesadzaj, wcale nie wypadasz słabo, wręcz przeciwnie, choć to zupełnie nie moje smaki, ale gdyby wywalić buraka i ciecierzycę, to tak ;p za to to bardzo podoba mi się kolorystyczne zestawienie składników :D a deser, no deser mniam, mniam i w ogóle pychota :D a szukałam ostatnio czegoś z fasolą, więc może wykorzystam przepis ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie sałatką zdecydowanie kupiłaś! :)
    Pieczony burak- czego chcieć więcej?!

    OdpowiedzUsuń
  11. No coś Ty! Mi się bardzo Twoje lunchbox'y podobają, a pomysł na salatkę wyśmienity :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z burakiem - geniusz :)
    A brownie bym Ci ukradła, o!

    OdpowiedzUsuń
  13. brownie <3 jak tylko awokado dojrzeje to biorę się za niego ;)

    OdpowiedzUsuń