Trochę nie w porę, przepraszam. Tym niemniej- jeśli dopadniecie gdzieś jeszcze bób (w ludzkiej cenie i stanie) to nie zastanawiajcie się ani chwili! Pasta jest ekspresowa, przepyszna i.. wyjątkowo urodziwa (kolor!). Przyznam szczerze, że zaraz po przeczytaniu przepisu pomyślałam ,,a gdzie sól?" i... gdybym ją dodała, powinnam była dostać po łapach- szkoda byłoby zagłuszyć takie bogactwo smaków (a i mój układ krążenia jest wdzięczny). Mi pasta wyjątkowo smakowała na kromce pumpernikla z musztardą francuską.
Indyjska pasta z bobu
400g bobu
duży ząbek czosnku
5 łyżek nasion słonecznika
5 łyżek oliwy z oliwek
sok z 1/2 cytryny
łyżeczka miodu
pół łyżeczki sosu sojowego
łyżeczka kurkumy
1/3 łyżeczki ostrej papryki w proszku
1/2 łyżeczki gałki muszatołowej
1/2 łyżeczki suszonej kolendry
2-3 ziarnka anyżu, zmielonego
bób ugotować (najlepiej ,,chwilkę za długo"), a gdy wystygnie- obrać ze skórek. słonecznik podprażyć.
wszystkie składniki dokładnie zmiksować.
można przechowywać w lodówce kilka dni (u mnie po 5 dniach zniknęła, ale sądzę, że dłużej też by wytrzymała ;)
Widzę, że indyjskie klimaty u Ciebie :) Pycha <3
OdpowiedzUsuńpasta jest świetna, to w 100% moje smaki, jedna to twoje zdjęcia przyciągnęły moją uwagę - są genialne!! <3
OdpowiedzUsuńudanych przygotowań i wspaniałego balu ;)
Niestety bobu jeść nie mogę, ale pasta wygląda super pysznie!
OdpowiedzUsuńKolor ma naprawdę wspaniały :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie jak z jakiejść książki kucharskiej, przepiękne!
OdpowiedzUsuńKolor bardzo mi się podoba, na pewno zrobię, tylko dorwać bób...
Ja kocham wszystko co z bobu! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia idealne!
ja również zachwycam się zdjęciami *-*
OdpowiedzUsuńno i pastą również :)
piękne zdjęcia, wspaniała pasta - uwielbiam bób, więc na pewno by mi posmakowała :) ach!
OdpowiedzUsuńZielono, zdrowo i bób, zakochałam się!
OdpowiedzUsuńświetny przepis, szkoda tylko, że to pożegnanie, bo uwielbiam bób... :)
OdpowiedzUsuńZ bobem się niestety nie lubię, ale pozachwycam się zdjęciami! Piękne - niczym z jakiejś książki kucharskiej *.*
OdpowiedzUsuńPasta z boby jest cudowna, żałuję, że nie robiłam jej częściej gdy była na to pora </3 A zdjęcia dziś niesamowite!
OdpowiedzUsuń*bobu xD
UsuńUwielbiam takie pasty, szkoda, że sezon na bób już dobiega końca... :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia, kolory - prześwietne.
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze! :D