wczoraj kolejna rozmowa. i tym razem modlę się, żeby się udało. szefowa- cud (wredna, surowa i inteligentna, czyli tak jak lubię), płaca 2x większa niż wcześniej. i wyjątkowo (bo normalnie chyba tego nie lubię) proszę o kciuki, bo podobno już kilka osób po 2-3 dniach rezygnowało, takie tam mają tempo
Truskawki i ricotta zapiekane pod amarantusem
bo przypadkiem kupiłam go 2kg za połowę ceny, a smaczny jest bardzo
(ubiłam białko, amarantus ugotowałam. do kokilek włożyłam truskawki, ricottę wymieszałam z 1/2 białka i wyłożyłam na truskawki. całość przykryłam ugotowaną kaszą (kaszą?) wymieszaną z drugą połową białka)
Cudo!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
Tyle amarantusa, podziel się <3
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś pracę, brzmi poważnie i trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno!
A ja nie wiem, co z amarantusem robić, a pachnie dla mnie niczym kupa ;p
OdpowiedzUsuńPowodzonka życzę :)
genialny sposób na amarantusa, chyba wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA! ;*
OdpowiedzUsuńTo musiało być obłędne! Konfiskuję tę drugą kokilkę :D
trzymam kciuki mocno!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście jak chmurka *-*
OdpowiedzUsuńkciuki już trzymam! (:
za amarantusem nie przepadam, ale truskawki i ricotta - jak najbardziej na tak!
OdpowiedzUsuńa ja mam takie pytanie jeszcze.. mogłabyś napisać (tutaj lub na maila) w jaki sposób taką robotę znalazłaś i gdzie szukałaś, bo za chiny nie mogę niczego wyszukać, a mega potrzebuję czegoś na wakacje. z góry dzieki ;)
Wygląda jak cudo! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :D
OdpowiedzUsuńPochwal się później :]
A pomysł na śniadanie genialny :)
U mnie w szafce amarantus czeka na swój debiut :D
OdpowiedzUsuńsuper pomysł! i narobiłaś mi ochoty na truskawki, których cena coraz droższa, a smak już nie taki jak był.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki! :)
wygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńmniam ♥
OdpowiedzUsuńTrzymam bardzo mocno kciuki :)
haha amarantus to ziarno a nie kasza! :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :* ! Boskie sniadanie <3 !
OdpowiedzUsuńale się tu ładnie zrobiło, dużo mnie omija
OdpowiedzUsuńto chyba dobrze, że nie przyjechałam, co? napisz na fejsie co się stało
OdpowiedzUsuńciekawe to :D
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!
Nie mając czasu na nic bardziej wymyślnego od kanapki z szynką na śniadanie, podwójnie zazdroszczę takich cudów o poranku! Ale całą zawiść zamienię na siłę do trzymania kciuków ;) Jesteś z tą pracą niesamowita!
OdpowiedzUsuńA mi amarantus kojarzy się tylko i wyłącznie z poppingiem, ot taka zacofana jestem i nie wiem, że można z niego takie cuda wyczarować
OdpowiedzUsuń