Prażona kasza jaglana; podana z wiśniami z wiśniówki*, awokado, gorzką czekoladą i nerkowcami
byłam na tyle niepewna tego śniadania, że miałam już nawet ,,plan B", gdyby mi nie smakowało.
I choć nie lubię wychwalania śniadań- to było jednym z najlepszych
*czyli pożywna porcja ,,owoców" zaraz przed wczorajszymi lekcjami ;)
~ * ~
chciałabym zaprosić Was do naleśnikowej akcji, która będzie trwała tydzień poprzedzający święta (naleśnikowy adwent? ;)
brnąc ostatkami sił przez ten ostatni przed, tak długo wyczekiwanymi przez nas wszystkich- Świętami wspomóżmy się nieco, bo jak wiadomo- ostatnie dni są najcięższe. a czy może być coś lepszego, niż świeże, pachnące masłem naleśniki..?
zaczynamy w poniedziałek i tego też dnia kończymy, na dzień przed Wigilią. więc jak- są chętni? :)
Kurczę gdyby nie szkoła, to chętnie dołączyłabym do Twojego tygodnia.
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzę Twoje naleśnikowe propozycje :)
naleśnikowa akcja? ja zawsze jestem chętna ! a zaczynam już od dziś, będą na obiad :)
OdpowiedzUsuńprzepysznie wygląda :) szkoda, że akcja nie zaczyna się dziś, bo akurat bym się wpasowała!
OdpowiedzUsuńWspaniałe śniadanie, kocham wiśnie z wiśniówki :D będe obserwować Wasz naleśnikowe zmagania, jednak sama nie wezmę udziału w akcji bo nie będę w stanie niestety smażyć naleśniki z rana ze względu na szkołę :( ale piszę się na coś takiego w trakcie ferii, wakacji albo innego wolnego, o tak :D
OdpowiedzUsuńPysznie ta jaglanka wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wzięłabym udział, ale nie dam rady smażyć codziennie naleśników :(
Dla takiego naleśnikowego potwora jak ja Twoja akcja jest idealna, ale niestety - szkoła często lubi krzyżować plany...
OdpowiedzUsuńW każdym razie - naleśniki na pewno będę jeść - może nie codziennie, ale duchowo będę z Tobą, haha. :D
W najbliższym czasie określę się dokładnie jakby coś. :>
Uwielbiam jaglankę na mleku! Wszędzie na blogach w śniadaniach siedzi awokado - a ja jakoś nie mogę się przekonać do niego.
OdpowiedzUsuńHmm, muszę się zastanowić nad tą akcją. Obawiam się, że nie będę miała dość czasu... Tyle jeszcze do zrobienia!
"Pachnące masłem naleśniki".... nie ma lepszych, ten maślany posmak, maślana nuta nadaje im niezwykłego smaku:)
OdpowiedzUsuńBlogger miewa swoje fochy, od dłuższego czasu na przykład wyjątkowo długo 'duma' nad tym, czy pokazać mi wszystkie moje posty, czy nie. Czekam kilka minut, podczas gdy on się ładuje, a na koniec wyskakuje mu błąd.
Dziadyga:p
podoba mi się pomysł z naleśnikowym tygodniem, ale niestety nie będę miała codziennie rano czasu, by je smażyć :( jednak chętnie będę oglądać Twoje pomysły :)
OdpowiedzUsuńSzkoła niestety uniemożliwia mi codzienne naleśnikowanie:( A szkoda, bo akcja super!
OdpowiedzUsuńW środę rano i tak śniadania nie będę jadła w domu, a u kogoś nie będę naleśnikować. A we wtorki mam tak mało czasu, że serio nie mam czasu nad patelnią stać. Nie dam rady wziąć udziału w tej akcji, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńNa ciasto zapraszam, jeszcze coś się uchowało :P
jaglankę uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńByłabym chętna gdybym to umiała smażyć naleśniki :c
OdpowiedzUsuńZdjęcie 1 mnie powaliło ! Te orzechy <3
Ja równierz nie dam rady z powodu szkoły :( Ale na pewno będę zaglądać po naleśnikowe inspiracje.
OdpowiedzUsuńCzekolada i wiśnie to mistrzowskie połączenie!
trochę pociemniało ale nie aż tak dużo :) a jak się wymiesza o z powrotem jest jasne :D
OdpowiedzUsuńMalutko, bo mam ostatnio trochę gorsze dni z jedzeniem ; )
OdpowiedzUsuńMusisz go podgrzać wtedy jest go bardzo łatwo rozłupać. Wrzuć do garnka i praż w suchym garnku trochę, a później zalej wodą (tak do 1/3 kokosa) i gotuj kilka minut. Wtedy wystarczy go młotkiem walnąć i już :P I wszystko to pod przykryciem rób :]
OdpowiedzUsuńwieki nie jadłam nerkowców. kaszy jaglanej zresztą też....będzie trzeba to niedługo zmienić :)
OdpowiedzUsuń