niedziela, 8 grudnia 2013

# 107. Omlet z piekarnika +zupa krem

Zaraz po świętach będę miała gościa. Dobrze mieć taką swoją duszę. Nawet, jeśli mieszka na drugim końcu kraju.

Patrzę w kalendarz: niedziela. Tylko kiedy minęła sobota?

 Pieczony omlet podany z miodową ricottą, malinami, świeżą miętą i prażonymi płatkami migdałów

Miał być dutch baby pancake, ale wyszło... jak zawsze ;)
Ocaliłam miętę przed mrozową śmiercią (a było z nią już kiepsko), a ona odwdzięcza mi się, słabymi jeszcze, aromatycznymi listkami. I ktoś mi powie, że dobro do nas nie wraca?



Zupa krem z brokuła z gorgonzolą, podana z jogurtem, prażonymi pestkami dyni i grzankami.

Ta zupa nie pyta, czy lubicie sery pleśniowe. Ona zmusza do dokładki :)

8 komentarzy:

  1. Jak u ciebie wszystko zawsze pięknie wygląda! Ten omlet jest cudownie prześliczny, a zupa to mój ideał <3

    Następnym razem ty wygrasz i będzie z grzankami :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupe krem wygląda idealnie, brokuł i ser pleśniowy to zawsze trafne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja się boję zabrać za dutch baby, bo boję się kompromitacji :( ale Twój omlet wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zupa krem brokuła to moja ulubiona :) tylko nie jadłam jej z serem, a tylko grzankami - na pewno i tak wypróbuję ;)
    dziś u Ciebie nieco letnie smaki, te malinki tak uroczo wyglądają, aż chcę się je od razu zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te dodatki do omleta - cudownie wyglądają, tak wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana nie wolno się tak poddawać ! Musisz walczyć i wygrasz zobaczysz ! Tylko bądź twarda .
    Pysznie wygląda ten omlet ! Tak ... tak , letnio ! :)

    OdpowiedzUsuń