Patrzę w kalendarz: niedziela. Tylko kiedy minęła sobota?
Pieczony omlet podany z miodową ricottą, malinami, świeżą miętą i prażonymi płatkami migdałów
Miał być dutch baby pancake, ale wyszło... jak zawsze ;)
Ocaliłam miętę przed mrozową śmiercią (a było z nią już kiepsko), a ona odwdzięcza mi się, słabymi jeszcze, aromatycznymi listkami. I ktoś mi powie, że dobro do nas nie wraca?
Zupa krem z brokuła z gorgonzolą, podana z jogurtem, prażonymi pestkami dyni i grzankami.
Ta zupa nie pyta, czy lubicie sery pleśniowe. Ona zmusza do dokładki :)
Jak u ciebie wszystko zawsze pięknie wygląda! Ten omlet jest cudownie prześliczny, a zupa to mój ideał <3
OdpowiedzUsuńNastępnym razem ty wygrasz i będzie z grzankami :]
biorę to śniadanie :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie!
OdpowiedzUsuńZupe krem wygląda idealnie, brokuł i ser pleśniowy to zawsze trafne połączenie :)
OdpowiedzUsuńja się boję zabrać za dutch baby, bo boję się kompromitacji :( ale Twój omlet wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńzupa krem brokuła to moja ulubiona :) tylko nie jadłam jej z serem, a tylko grzankami - na pewno i tak wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńdziś u Ciebie nieco letnie smaki, te malinki tak uroczo wyglądają, aż chcę się je od razu zjeść :)
Te dodatki do omleta - cudownie wyglądają, tak wiosennie!
OdpowiedzUsuńKochana nie wolno się tak poddawać ! Musisz walczyć i wygrasz zobaczysz ! Tylko bądź twarda .
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten omlet ! Tak ... tak , letnio ! :)