każdy po trochu zaglądał i tym sposobem blog został wyświetlony ćwierć miliona razy
jeśli czegoś mi tu brakuje, to choć czasem choć kilku słów od Was. oczywiście, zawsze mogę liczyć na parę komentarzy ze strony osób posiadających blogi, ale to zaledwie 10% ,,publiczności". chętnie poznam zdanie, opinie osób, które podpisałyby się jako ,,anonimowe"- to naprawdę ciekawe, co macie Wy do powiedzenia, nie umniejszając rzecz jasna słowom ze strony ,,blogosfery".
Chleb zmieniający życie
zabierałam się do niego, w dużym przybliżeniu, 1,5 roku
1,5 roku mojego życia było nie w pełni wartościowe, jak się okazuje- nazwa w 100% adekwatna
dużym plusem jest też to, że gdy nie macie zupełnie czasu na przygotowanie jedzenia- porządna kromka takiego chleba jest na wagę złota- ma bardzo dobry bilans makroskładników (ok. 1:1:1), więc jest pełnowartościowym posiłkiem, poza tym jest nieopisanie smaczny i łatwy w.. użytkowaniu ?;)
przepis pozostawiam Wam- jest milion jego wersji w internecie, a tak naprawdę- ile chlebów tyle wersji. dodać można w końcu dowolne pestki/orzechy/nasiona/płatki. u mnie dużo było lnu, słonecznika i dyni
Bardzo lubię komentarze od anonimów, oczywiście rozbudowane i uzasadnione, ale lubię. Ujawniajcie się! ;)
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie zrobiłam, kupuję czasem w piekarni i jest pyszny ;)
Co do Twojego komentarza: takie słowa są bardzo, bardzo motywujące! A o ćwiczeniach zawsze chętnie pogadam, masz maila/fejsa? ;)
Usuńćwierć miliona... zasłużone jak najbardziej, nawet powinno być więcej :)
OdpowiedzUsuńten chleb tyle razy przewijał mi się przed oczami, za każdym razem kusi niezmiernie tymi całymi ziarnami, może za jakiś rok też się za niego zabiorę haha ;)
Wartościowy blog, to i wyświetlany :P
OdpowiedzUsuńNie umniejszając jednak wszystkim innym, ale anonimowe komentarze są naprawdę fajne (ach, teraz będą zachwyty xd). To miłe, że ktoś kompletnie incognito napisze coś miłego albo... jakiś nadzwyczaj wysublimowany hejt <3
Och, len rządzi na tym orzechowym świecie :3
Chcialaś, żeby anonimowi czytelnicy się ujawnili tak? No to ja :) sprawdza praltycznie codziennie czy jest nowa notatka na blogu. Nie jestem wielkim kucharzem, ale po prostu podoba mi się to jak piszesz i jak się starasz :)
OdpowiedzUsuńMilo mi bardzo i przepraszam za niepowalajaca czestotliwosc dodawania postow! :)
UsuńMam podobnie z tym chlebem. Tyle razy się już go naoglądałam i naobiecałam, że zrobię i dalej nic. Ty w końcu to urzeczywistniłaś. Na mnie widocznie przyjdzie jeszcze czas xD
OdpowiedzUsuńMoje podejścia do tego chleba trwają już mniej więcej podobnie długo... A nie dość, że pyszny jest, to piękny jeszcze.
OdpowiedzUsuńCzytam Twój blog od dawna i mogę Ci szczerze powiedzieć, że te wyświetlenia nie biorą się znikąd, wcale się im nie dziwię :)
Co nieco już słyszałam o tym chlebie i również mam ochotę zmienić swoje życie poprzez zrobienie go, ale... jeszcze nie teraz ;)
OdpowiedzUsuńA co do tak dużej liczby wyświetleń - nie ma się co dziwić, w końcu masz naprawdę dobry śniadaniowiec ♥
Przeglądam twój blog bardzo często :) Nie tylko ze względu na kulinaria ale i twoją historię i zmagania. Jesteś według mnie bardzo ciekawą osobą. Nie lubię blogów w których nie czuć czegoś osobistego od autora. Nie raz będę tu powracać :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze przy tych powrotach tresc nie bedzie zawodzic (:
UsuńNo to ja tez z anonima :D uwielbiam Twojego bloga i sposob pisania, i zdjecia, i przygody Twoje (jak wczorajsza).. Jedyne czego nie uwielbiam to to ze tak rzadko piszesz! :p
OdpowiedzUsuńHaha, moje zycie moze nie dostarcza jakkolwiek zapierajacych dech przygod, ale postaram sie chociaz czestosc dodawania postow zmienic (;
UsuńUwielbiam ten chleb, chociaż do tej pory piekłam go tylko z tej gotowej mieszanki z Biedronki:p
OdpowiedzUsuńPierwszy raz kupiła mi go babcia i od razu go pokochałam<3
Wcale się nie dziwię, że stuknęło ćwierć miliona! Mówię całkowicie szczerze, że Twój blog jest jednym z tych, które najmilej mi odwiedzać :) No i ja też bardzo chętnie poznałabym opinie osób spoza naszej "blogosfery" :)
OdpowiedzUsuńJa jestem anonimowa mieszkanka Opola i codziennie zaglądam z nadzieja na nowy wpis z duza ilością znaków :) pisz wiecej, bo ciekawie sie czyta, szczególnie za mamy (miałyśmy?) wspólny cel -> medycyna :) o tym rownież z chęcią poczytałabym na blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej, jak bylam mala zawsze chcialam pojechac do Opola bo lubilam program ,,od przedszkola do opola"!
UsuńMamy, tak sadze. Na czas przeszly jeszcze za wczesnie ;) postaram sie w (niekoniecznie najblizszej) przyszlosci sklecic pare slow o medycynie, musze tylko zlapac koncepcje
Wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńDobry wynik :D
OdpowiedzUsuńTo ja wpadam na kromkę, a może i nawet dwie :D
dużo wejść, ale cóż się dziwić! bardzo lubię Twoje zdjęcia, styl pisania i jako, że tak długo tu jesteś (choć nawet nie miałam okazji się spotkać) to polubiłam Ciebie, jako osobę :)
OdpowiedzUsuńten chleb jest świetny jak chcę się trochę pochrupać zdrowia ;D
Gratuluję tylu odwiedzin, ale nic dziwnego, to co piszesz i zdjęcia jakie robisz przyciągają ;]
OdpowiedzUsuńI... żeżarłabym kromkę tego chleba ż dżemem ;D Sama od dawna go planuję :)
kupuję taki w galerii wypieków, mój faworyt... chociaż obawiam się, że jednak chrupiące bagietki i chleb z suszonymi pomidorami też trzymają się mocno;-)
OdpowiedzUsuńZ suszonymi pomidorami brzmi nader dobrze!
UsuńGratuluję tylu wyświetleń! ;)
OdpowiedzUsuńCiekawość mnie zżera odnośnie tego chleba. Kusi i kusi, a ja nadal nie jadłam.
Bardzo lubię ten chleb i fakt każdy ma swój "indywidualny charakter" :D Zależy co w danym momencie mam w kuchni to sypnę do niego :) Dobry jest na każdy sposób z dodatkami i samodzielnie również daje radę :D Ja chyba wolę go solo :)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje :)
To może i ja powinnam go w końcu upiec...Bo też się (za)długo za niego zabieram...
OdpowiedzUsuńOprócz tego, że gratuluję tylu wyświetleń (co w sumie nie powinno dziwić, bo i fajnie piszesz, i robisz super zdjęcia - mają taki swój urok) to na początku myślałam, że nazwa tego chleba to jakiś żart czy coś haha xd
OdpowiedzUsuńI dalej bym się głowiła, o co chodzi, ale na szczęście wujek google pomógł :D
Nie mam bloga i rzadko coś komentuję. Nie lubię dodawać komentarzy na siłę, żeby tylko coś napisać. Jak nie mam nic ciekawego do powiedzenia, to siedzę cicho ;) Ale Twój blog odwiedzam regularnie i czytam wszystkie wpisy. A najlepsze są te z dużą zawartością tekstu. Polubiłam to miejsce już daaawno temu i zwyczajnie ciekawi mnie co się u Ciebie dzieje :) No i kibicuję Ci w drodze na studia, żeby wszystko się powiodło tak jak sobie wymarzysz :) Wybierz ten kierunek, który TY bardziej czujesz. Trudny to wybór, ale zastanów się po prostu co Ty chciałabyś robić do końca życia i jaka praca będzie Ci sprawiać więcej przyjemności. Nie kieruj się oczekiwaniami innych, np. tym, że ktoś tam z rodziny marzy o tym, żebyś poszła na medycynę. Posłuchaj siebie, jesteś zdolna i dasz radę dostać się tam, gdzie będziesz chciała :)
OdpowiedzUsuńo niezła sumka więc przyjmij moje gratulacje :)
OdpowiedzUsuńkurczę ten chleb taak kusi, zostało coś jeszcze? :)
uwielbiam ten chlebek!
OdpowiedzUsuńZaglądam tu często, sprawdzam co pysznego i co u Ciebie :) Zainspirowałaś mnie do wyjścia poza granice jogurtu naturalnego z musli i bananem ;P Próbuje Twoich przepisów, wymyślam swoje, może nawet też założę bloga. Piątka!
OdpowiedzUsuń