środa, 3 czerwca 2015

polecam gryczane scones (+przekimaj mnie)

 na dzień dobry- znów powinno mi się oberwać za bycie tu raz na tydzień i bardzo przepraszam, ale o ile po części to moje lenistwo, o tyle mam też inną wymówkę- mianowicie remont kuchni mający z założenia trwać 1-2 dni (,,tak tak będzie pani zadowolona") przeciągnął się do... tygodnia (a i tak ostateczne poprawki zostaną poczynione... w przyszłym tygodniu). także z tytułu sił wyższych przez jakiś czas żyłam o kanapkach i surowych warzywach (które- powiedzmy sobie otwarcie- nie są najatrakcyjniejszym obiektem do robienia zdjęć)
po drodze udało się zorganizować piknik. nad morzem (nie polecam jedzenia z piachem, 1/10), rowerami- jako zadośćuczynienie braku majówki, na odreagowanie. piknik polecam gorąco, tylko weźcie filtry przeciwsłoneczne bo jest... no właśnie gorąco.


tutaj pozwolę sobie wykorzystać nieco popularność (och, schlebiam sobie) bloga:
czy jest tu może mieszkaniec Krakowa, który zgodziłby się przenocować 2 dusze na 2-3 noce (6-8/9 czerwca)? jesteśmy bardzo grzeczni, uczynni, nie bałaganimy (czasem nawet sprzątamy!) i możemy ugotować dobry obiad (polecam nas).
[ps. za nocleg rozumiemy kawałek podłogi w przedpokoju, nie trzeba nam łóżek i materacy]
gdyby znalazła się taka osoba- bardzo proszę o kontakt mailowy :)

 gryczane scones z ricottą, truskawkami i tymiankiem

z założenia puchate bułeczki, w tym wydaniu- chrupiące, kruche do granic możliwości (nie mylić z twarde!) i przepyszne. spełniają podstawowy wymóg- są wielkości ,,na raz"- mieszczą się w dłoni (a przy odrobinie chęci pewnie da się i zjeść całą scones na raz). są nieco niebezpieczne, bo przy pieczeniu pachną masłem (bardzo bardzo), a to grozi otworzeniem piekarnika i rozpoczęciem jedzenia, gdy bułeczki są jeszcze gorące (i surowe). poza tym- polecam

60g mąki gryczanej*
20g mąki pszennej (z pełnego przemiału)
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
porządna łyżka dobrej jakości masła (ok 20g)
łyżka jogurtu naturalnego**
coś do posłodzenia, trochę
szczypta soli

piekarnik nagrzewamy do 180'C. suche składniki mieszamy, po czym dodajemy masło i zagniatamy. następnie dodajemy jogurt i w razie potrzeby- trochę wody. ciasto powinno mieć konsystencje.. plasteliny (?)- ma być podatne na formowanie. z masy lepimy kuleczki wielkości jaja, układamy na papierze do pieczenia [tutaj- warto nasmarować je najpierw wodą, potem olejem- dzięki temu nie wyschną tak szybko i zanim spiecze się skórka- zdążą urosnąć] i wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok. 30 minut.

*zalecam użycie ,,prawdziwej" (czyt. kupnej) mąki- ta samorobna może sprawić, że bułeczki nie wyrosną
**jeśli zamienimy go na jakikolwiek zamiennik- otrzymamy wersję wegańską





17 komentarzy:

  1. Muszę znaleźć trochę czasu i sobie takie upichcić, bo dłużej nie wytrzymam :D a że truskawki w drodze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę znaleźć trochę czasu i sobie takie upichcić, bo dłużej nie wytrzymam :D a że truskawki w drodze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny przepis podkradam i trzymam kciuki za nocleg! No i remont, oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  4. Siedzę teraz w szkole, na lekcji języka angielskiego i zamiast się uczyć angielskiego ślinię się do telefonu na widok tych Twoich bułeczek *-*
    Remont kuchni usprawiedliwia Cie w 100% ;) Sama niedawno miałam remont i w doskonale Cie rozumiem :)
    Jak będziesz w Poznaniu zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest gorąco, ale sa tego plusy ... Zbliża sie sezon na najlepsze owoce,a właściwie to truskawkami już sie możemy objadać do woli :D
    Świetne zdjecia, profesjonalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Siedzę teraz w szkole, na lekcji języka angielskiego i zamiast się uczyć angielskiego ślinię się do telefonu na widok tych Twoich bułeczek *-*
    Remont kuchni usprawiedliwia Cie w 100% ;) Sama niedawno miałam remont i w doskonale Cie rozumiem :)
    Jak będziesz w Poznaniu zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie idealne scones!
    Odbicie majówki to bardzo dobry pomysł, chyba podkradnę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojejku, muszą być świetne :) wypróbuję na pewno

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne zdjęcia!
    polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze wszystkich scones jakie jadłam, te gryczane smakowały mi najbardziej :) Prosto i bardzo smacznie podane. Muszę zjeść truskawki z twarogiem (bo to Twoje wizualnie bardziej mi twaróg przypomina niż ricottę :P )
    Przedłużający się remont? No co Ty nie powiesz, moi rodzice w styczniu się przeprowadzili do swojego mieszkania, a mooże pod koniec czerwca ostatni mebel stanie na swoim miejscu. Zawsze coś. A mój ściemniacz do światła w pokoju do dnia dzisiejszego trzyma się na taśmę klejącą i sprężynkę od długopisu- Bob Budowniczy Pam :D
    W Gdyni Was mogę kimnąć, w Krk własnego eM się jeszcze nie dorobiłam.

    OdpowiedzUsuń
  11. w Warszawie bym przekimała :) w krakowie nie w tym roku

    OdpowiedzUsuń
  12. Blogowe znajomości - level up :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ja to tak bardziej z Pomorza jestem więc z noclegiem nie pomogę ;p a scones jak scones - takie zwykłe, ale dobre bo gryczane jadłam ;) jednak truskawki i ricotta to już co innego :D ślinotok gwarantowany hehe ;]

    OdpowiedzUsuń
  14. może zjawiasz się rzadziej, ale jak coś napiszesz to po prostu nic dodać, nic ująć :D
    i teraz żałuję, że nie mieszkam w Krakowie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mieszkam w Krakowie, ale niestety wyjeżdżam na całą przerwę, więc nie dam rady pomóc. Możesz sobie mnie zaznaczyć, że mieszkam w Krakowie i następnym razem służę pomocą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzis myslalam o gryczanych scones! Spadlas mi z nieba

    OdpowiedzUsuń