poniedziałek, 6 kwietnia 2015

omlet z: selerem

święta święta i po (...), zalatywało paranoją uganiania się, bo na święta musi być ,,naj" i ,,więcej niż trzeba". śmieszny standard, może dlatego mnie drażnią.
i też śmieszne, że w jednym momencie na myśl o nie dostaniu się na studia myślę sobie ,,ok I can deal with it" i widzę plusy tej sytuacji żeby za 5 minut (dosłownie- pięć minut) odczuwać wobec takiego scenariusza histeryczny strach i niezdolność pogodzenia się z nim. w każdym razie- prawdopodobnie przez najbliższy miesiąc zmniejszy się moja tu aktywność (posty pewnie będą, gorzej z ,,chwaleniem śniadanek" w komentarzach, ale mam nadzieję że zostanie mi wybaczone)

Selerowy omlet z kardamonem; jogurt, grejpfrut, prażony słonecznik

kto lubi seler? nikt selera nie lubi. a że warto go czasem wprowadzić do menu- zetrzyjcie kawałek i dodajcie do ciasta na omlet (uprzednio odciskając go z soku). pod wpływam temperatury traci mało przyjemny posmak, robi się słodki i... o rety, spróbujcie! 
i nie bądźcie leniami jak ja- ubijcie białko



16 komentarzy:

  1. Nigdy nie rozumiałam i nie rozumiem do teraz, po co tego wszystkiego, tak duzo :p Niby wazna jest rodzinn, mila atmosfera, a i tak wszycy latają w kuchni od tamtej (moze) soboty i wydaje sie, ze to jedzenie jest najwazniejsze :p Ale, musze przyznac... ze dopiero w tedy czuc "swiąteczne klimaty" :D
    Trzymam kciuki i mam nadzieje, ze wszystko potoczy sie bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie święta zawsze były, są i będą na pokaz. To jak organizowanie wyścigów na to, kto upiecze więcej mazurków, babek, zje więcej jajek. I przez to bardzo często brakuj tej rodzinnej, świątecznej atmosfery...
    Kochan mocno trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem, że przed Tobą teraz ciężki miesiąc. Wierzę, że dasz radę. Wszystko będzie dobrze :* :)
    A pomysł na omleta porywam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to ciasto na omlet biszkoptowy ? Z mąką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak- robisz ciasto jak na ulubionego omleta, tylko dodajesz starty na drobnych oczkach por ;)

      Usuń
  4. ja seler uwielbiam
    !
    !
    !
    oj tam studia- nie przejmuj się, wiem co mówię!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, ja też zawszę się lenię i nie ubijam białka.. ;/
    Ja właśnie przepadam za selerem, takim ugotowanym, z bulionu. Na słodko też zrobię ;)
    Miłego dnia ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Seler w takim wydaniu. No, no coś czuję, że mam nowy przepis do wypróbowania:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech, mnie też cholernie w świętach drażni ta mania robienia na wyrost, wydawania połowy wypłaty na spożywcze zakupy tylko po to, by potem jęczeć z przejedzenia i dodatkowo często wyrzucać to, czego nie można zamrozić... +litry alkoholu, które zmieniają człowieka w ignoranta i kogoś nader obleśnego. Bo przecież nie można napić się lampki czy dwóch wina, trzeba potem sięgnąć do barku po coś mocniejszego i pić do zgonu. Leżało mi to na wątrobie, wybacz :P
    Hahaha seler... biedny, poczciwy seler, którego "nikt nie lubi" :D Taka prawda, sama za nim nie przepadam, kiedyś jadłam w owsiance po dłuższym gotowaniu i szczerze nawet nie pamiętam, czy mi smakował, więc chyba muszę sobie przypomnieć jak smakuje po obróbce cieplnej :D

    OdpowiedzUsuń
  8. muszę się zgodzić, czasem ludzie zbyt bardzo dążą do perfekcji, by było dużo, najlepiej i niech jeszcze się tym pochwalą, by każdy widział, słyszał, mówił... nie o to chodzi w święta, ale w sumie.. każdy przeżywa je inaczej.
    ahhh ta matura, teraz przygotowania pełną parą, także łączę się z Tobą w tym miesiącu nauki :) damy radę!
    seler na słodko? oczywiście, że jetem na Tak! :)
    miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Strajkuję, bo ja bardzo lubię seler :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię selera! ;-P
      Co do matury odczuwam dość podobne... odczucia. Raz, że się godzę z gorszym wynikiem, raz, że może jednak pójdzie dobrze. Jedno jest pewne - im bliżej, tym bardziej dziwnie nierealna się ona staje.

      Usuń
  10. Kocham seler ale w takim wydaniu nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Selerowy... No to trzeba wypróbować!
    U mnie każde święta to osobne święta. Niby są wszyscy, a każdy żyje obok siebie. Atmosfera ponura i nudna.

    OdpowiedzUsuń