nota bene prawo jazdy przed maturą to najgorszy pomysł ever. nie róbcie tego w domu
Dyniowe tosty ze śmietaną i pistacjami
w ten sposób żywot zakończyła ostatnia z garażowych zapasów dynia.
i dziś rozsadzam jej nasiona, żeby we wrześniu mieć własne, ogródkowe hokkaido
Kciuki trzymam mocno :D
OdpowiedzUsuńDyniowe tosty uwielbiam całym sercem, a takie z pistacjami to już w ogóle bajka :D
Powodzenia, na pewno pójdzie ci świetnie! :))
OdpowiedzUsuńDyniowych tostów nie jadłam, ale po ostatnich moich eksperymentach z dynią na pewno bym się na takie skusiła :)
Na kciuki zawsze możesz liczyć :)
OdpowiedzUsuńI co za kolory, oczopląs!
Ooo, masz u mnie ogromne powodzenia! :) Będzie dobrze, to nie takie straszne. Ale przed maturą, fakt, niefajnie.
OdpowiedzUsuńPięknie pomarańczowe tosty :)
Fajna propozycja, nidy nie jadłam takich
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam!:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie dyni:)
I tak mi się podoba to zestawienie z pistacjami! :) Żałuję, że dyni nie mam, chociażby takiej zamrożonej..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że poszło dobrze!
OdpowiedzUsuńNa pewno bardzo dobrze Ci poszło! :D
OdpowiedzUsuńzatęskniłam za dynią <3 muszę wyciągnąć zapasy z zamrażalki :)
OdpowiedzUsuńco do prawka, to właśnie po maturze chyba będę zdawać, dla mnie to za dużo stresu na raz, ale za Ciebie mocno kciuki trzymam :*
Moich kciuków będziesz miała tyle ile tylko zapragniesz.
OdpowiedzUsuńA prawo jazdy po maturze to jeszcze gorszy pomysł, do dziś się za to nie zabrałam :P
Jak Ty założysz własną hodowlę Hokkaidek, to masz stałą klientkę! Liczę na rabat :P
kciuki trzymam mocno, wiem że się przydadzą, a na początku maja to już nie wiem, jak mocno będę za Was trzymać ;)
OdpowiedzUsuńa radę przyjmuję :)
nie martw się lato minie szybko, potem znów jesień i dynia!
Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńto ja będę mooocno zaciskac moje łapki :)
OdpowiedzUsuńtosty reewelacyjne!
Jutro kupuję nasiona dyni i też sadzę, a co mi tam. Chcę mieć później takie cuda, jak ty! A tost wcale nie jest dziwny, tylko bajeczny, zazdroszczę tej dyni...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że poszło dobrze xx
Super tost, pięknie wygląda!! A co do prawka to trzymam kciuki!! ;)
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci już, że kocham Twoje minimalistyczne zdjęcia? Są jakby żywe, nie można wzroku oderwać!
OdpowiedzUsuńAleż ja dawno francuskich nie jadłam! Wstyd się przyznać ;)
OdpowiedzUsuńMusiało być pyszne... :)
OdpowiedzUsuńCudowne tosty, aż mnie kusi, żeby odmrozić dynię!
OdpowiedzUsuńTakimi tostami z chęcią zaczęłabym dzień ^^
OdpowiedzUsuń